Geneza tłustego czwartku sięga czasów pogańskich. Dla kultury chrześcijańskiej jest to ostatni czwartek przed rozpoczynającym się Wielkim Postem, znany jako zapusty, karnawał. W ten dzień zwyczajowo powinniśmy się objadać pączkami, faworkami zwanymi także chrustem.
Natomiast 14 lutego, jak co roku wspominamy św. Walentego – patrona zakochanych. Zwyczajem tego dnia jest wyznanie miłości bliskiej naszemu sercu osobie.
W tym roku te uroczystości zbiegły się w czasie. Również i my, w mniejszych grupach, przez dwa dni, ze względu na reżim sanitarny, co prawda nie mogliśmy świętować ze wszystkimi naszymi kolegami i koleżankami z ośrodka, jednak staraliśmy się dobrze bawić. Tłusty czwartek to dzień, w którym nikt nie liczy kalorii i my również mieliśmy okazje delektować się pysznymi pączkami przygotowanymi w ramach treningu. Przy dobrej muzyce, ciekawych wróżbach walentynkowych miło upływał nam czas. Zobaczcie sami…
M.D.